Miasteczko znajduje się w zagłębiu czarterowym a mianowicie w niedalekiej odległości od siebie mamy kilka marin od tych w Trogirze po Kastelę aż do Splitu czy Makarskiej. W samym Trogirze mamy 3 duże mariny: SCT Trogir, ACI Trogir i Marina Boatic (Seget Donji – w sumie prawie w Trogirze). Dwie pierwsze graniczą ze sobą, zatem jeśli czarterujemy kilka jachtów i chcemy stać obok siebie można moim zdaniem śmiało brać z obu marin.
Co ciekawego znajdziemy w Trogirze…niestety nie prześledziłem dokładnie przewodnika Pascala a może już powinienem bo nie raz w Trogirze byłem…zatem może czym mnie zawsze urzeka to miasteczko. Mianowice nadal swoją kameralnością. Spacer po centrum wąskimi uliczkami – piękna sprawa.
Jakoś jest to wszytko łądnie poukładane. Nie ma „chaosu”. Można przysiąść w sympatycznych knajpkach a odchodząc 1 min od nich nie natrafimy na syfiasty parking czy drogę ekspresową.
I rada która może komuś się przyda. Nie wiem jak w innych miejscowosciach (już nie próbowałem nigdy!), ale restauratorzy w Trogirze nie wiedzą co to piwo z sokiem. Nie próbować, nie, po prostu nie…nie da się im tego wytłumaczyć i na nic zdały się objaśnienia, że piwo a obok 250 ml soku to nie piwo z sokiem a co najwyżej piwo obok soku.
Pamiętajcie również, że lotnisko w Splicie do de facto lotnisko położone między Trogirem a Kastelą. Zatem jeśli ktoś będzie narzekał, a że z lotniska bliżej do Splitu to „NIE”…nie bliżej.